sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 7

Od wyjścia ze szpitala miną miesiąc. Mój tata przeżył wypadek jednak moja ciotka nie. Jest mi z tego powodu przykro, ponieważ nie poznałam jej. Mama od czasu śmierci ciotki zmieniła się, coraz rzadziej się uśmiecha. Nie dziwie jej się. Ja i Justin tworzymy wspaniałą parę jak mówi to Pattie. Faktycznie świetnie się dogadujemy, czasami kłócimy, ale tak w związkach bywa. Mój tata czuje się świetnie, ciągle nam to powtarza. Czasami ma wizyty u lekarza, ale mniejsza....
*
Właśnie kieruje się do domu Justina, jest sobota, trzeba zaszaleć. To ostatni tydzień do wakacji, w szkole lajtowo, koniec nauki. Nie mogę doczekać się wyjazdu z przyjaciółmi. Boże Alex nadal przeżywa mój związek, codziennie mnie ,,przesłuchuje" ale cieszę się że zaakceptowała to, jak się okazało Justin jedzie z nami , mi to na rękę, obędzie si bez rozstań, których nienawidzę. Przez moje myśli szybko znalazłam się pod domem Biebsa. Pattie pozwoliła wchodzić mi bez pukania, więc tak uczyniłam. Gdy weszłam do środka usłyszałam... jęki? tak to dokładnie to. Ale przecież nie ma mamy Justina, więc jęki musiały wydawać on? Czarne scenaurjasze pojawiły mi się przed oczami.  Do oczy napłynęły mi łzy. Szybko skierowałam się do pokoju mojego chłopaka. Dźwięki narastały. Po woli otworzyłam drzwi i rozpłakałam się. Przed oczami miałam obraz Justina, który pieprzył z się z dziwką szkolną, gdy mnie ujrzał zakończył swoje poczynienia, a ja wybiegłam szybko z domu i skierowałam się do Alex.                                                                                                                                                           *Justin*
Boże..... CO ja narobiłem?! To nie tak miało być! Cholera ! Gdy Katy wybiegła z domu zostawiłęm Selene ubrałem się i skoczyłem w pogoń za moją dziewczyną... a może już byłą? Nie mogę jej stracić. Dlaczego jestem pojebanym człowiekiem który musi się skusić na pieprzoną dziwkę? NO dlaczego ?! Ona mi tego nie wybaczy, co ja teraz zrobię . Przecież to koniec. Nie! Nie mogę jej stracić. Za bardzo mi na niej zależy, ale co ja do cholery mogę ? Nawet pierdolone przeprosiny tego nie odbudują, a było tak dobrze, było cudownie. Szybko wybiegłem przed dom a jej już nie było. Pewnie poszła do domu albo do Alex, Właśnie Alex! Na pewno jest u niej ! Idąc w stronę mieszkania ALex układałem co mam powiedzieć Katy. Ona nie będzie chciała ze mną rozmawiać. Życie jest takie skomplikowane. Cholera! Po 5 minutach byłem u Alex, błagając ją żeby mnie wpuściła, ale ona nie miała najmniejszego zamiaru i na dodatek dostałem w twarz, zasłużyłeś na to Bieber! 
_ALex wpuść mnie ja muszę z nią porozmawiać. Ty myślisz że nie żałuję tego co zrobiłem, wiem jestem chujem, ale wpuść mnie na 2 minuty proszęęęę. - spojrzałem błagalnie.
-Tak jasne wejdź, drzwi otwarte. - powiedziała sarkastycznie. - serio Bieber? Proszę Cię, chciałeś z Katy dziwkę zrobić czy jak ? Nie wystarczyło Ci bzykanie się od początku roku w toaletach ? Nie ma opcji . jesteś skończonym kretynem, chujem i wszystkim co złe. Ona cię nienawidzi. Powiedziała że w następnym roku zmienia szkołę. Szkoda mi jej, ale  ostrzegaliśmy, a ty zapłacisz za to. Nie jesteś jej wart, zabawiłeś się uczuciami Katy i tyle. Koniec rozmowy.- wygłosiła swój monolog i zamknęła mi drzwi przed nosem. Dopiero teraz zrozumiałem jak bardzo ją zraniłem czemu ja jestem takim dupkiem? Wszytko co Alex powiedziała to prawda. Tak cholernie mocno żałuję. Gdybym mógł cofnąć czas... ale nie mogę i co teraz?                                                                          *Katy*
Co za jebany dupek. Pobawił się mną jak jakąś ścierą do podłogi. KOcham go, ale nie wybaczalne jest to co zrobił. Chce zmienić szkołę są tego plusy i minusy.. ale cóż w życiu podejmuje się ciężkie decyzje. Nie chce go nigdy więcej widzieć, a teraz ma tyle odwagi żeby tu przyłazić , nie naprawi tego. Nie znam go od dziś i nie chce poznać jest pojebany. Ale wiecie co. Ma cudowną matkę. NAprawdę Pattie jest cudowna pod każdym względem. Współczuję jej syna- dupka. Od Alex wyszłam około 20, bo mama po mnie przyjechała i dobrze, bo jeszcze mogłam bym go spotkać na ulicy czy coś. Przez cały czas płakałam, a mama dopytywała się co mi jest ale uzyskiwała krótkie odpowiedzi ,,nic " , ,,nie twoja sprawa" ,, odczep się" - wiem chamsko ale  nie mam humoru na bycie miła i poukładaną. Na wyjazd nie jadę, pomimo tego że marzyłam o nim, no chyba że jaśnie pan Bieber z niego zrezygnuje. Od dziś w szkole traktuję go jak powietrze. Z tego co wiem nie jest w naszej paczce wywali go po tym jak dowiedzieli się prawdy.Telefon wyłączyłam, ponieważ każdy próbował dzwonić i pisać, najwięcej było od pieprzonego kutasa- Justina jaśnie księcia Biebera. Moja poduszka zalana jest łzami moje oczy podpuchnięte.  Prawdopodobnie nie będę chodzić do zakończenia roku do szkoły. Bo po co ? Żeby widzieć go ? A może to był jakiś zjebany zakład, jeżeli tak to ile jestem warta? Czy jemu kiedykolwiek zależało ? Czy KOcham cię - to kłastwo? Nie wiem i nie chce wiedzieć. Muszę zakończyć ten rozdział w życiu bo nie to nie ma sensu. Czy życie skończone? pewnie nie. Ale muszę się odstresować. I z tą myślą powędrowałam do łazienki. Ręką sięgnęłam po kosmetyczkę w której miałam swoją,, przyjaciółkę na specialną okazję ". Na nadgarstu pojawiły się 3 kreski. Czemu 3? nie wiem. tak po prostu. Chce zapomieć! Ale nie mogę, a może nie chcę ?                  
                                                                                                                                                                   
Krótki ... brak weny. mało czasu. Nie wiem kiedy następny. Przepraszam, za wszystko za czas za błędy, no za wszystko. Rozdział zjebałam. Nie podoba mi się i tyle. Ale nie będę go zmieniać. Justin zachował się paskudnie, a biedna Katy jest roztrzęsiona całą sytuacją. Co będzie dalej. Podobno czas leczy rany. CO będzie w tym przypadku. Czy Justin miał kogoś na boku czy Katy nie jest jego miłością? Czy znajdzie wspaniałą dziewczynę? Czy Katy zakocha się ponownie? Czy zacznie się uśmiechać? Czy Będzie kłótnia pomiędzy przyjaciółkami? Może ten sam chłopak albo zwykła sprzeczka. tego dowiecie się w kolejnych rozdziałach. Kiedy będą? Nie wiem. pewnie jak nadgonie naukę. Dzięki za super komentarze <3 Jesteście wielcy ! Wyświeleń przybywa :D to naprawdę pomaga <3 KOcham WAS <3 

4 komentarze:

  1. No super żeś notatkę dała pod rozdziałem, tępa dzido! <3
    Przez ciebie to ja nie wiem co ja mam myśleć....
    Ale zrymowało ci się haha ;)
    Dawaj następny, teraz xD
    Rozdział boski *.* Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
    Ps. BŁAGAM WYŁĄCZ WERYFIKACJE OBRAZKOWĄ! TO WKURZAJĄCE, NIENAWIDZĘ TEGO :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie mi się zrymowało ? XD :xx rozdziału prędko nie będzie ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam nn <3 Zapraszam do mnie :
    http://my-life-my-world-justinbieber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O jprdl nie tylko nie to ... :o

    OdpowiedzUsuń