poniedziałek, 26 maja 2014

MÓDLMY SIĘ ZA AVALANNE

Obejrzałam Believe i co? Popłakałam się ..Musimy wierzyć, pokazać światu że potrafimy. Pamiętajcie że możemy wszystko! nie ma nic niewykolnalnego, wszystko da się zrobić. Wystarczy uwierzyć. Justin w nas wierzy my musimy wierzyć w niego! A jeżeli to czytacie PROSZĘ WAS O MODLITWE DLA AVLANNY  PROSZĘ TO WAŻNEE POMÓDLMY SIĘ ZA NIĄ. BYŁA CUDOWNĄ DZIEWCZYNKĄ, WIECZNY ODPOCZYNEK KOCHANA AVALANO, MIEJ SIĘ TAM DOBRZE KOCHAMY CIĘ.!!!!!!!!!!!!!!!! TAK NAM CIE BARDZO BRAKUJE! MOŻECIE TYLE ZROBIĆ? POMÓDLMY SIĘ!

MAM BELIEVE NA DVD !!!

No więc muszę wam się pochwalić, jakieś 5 minut temu otrzymałam maila że zostałam proszona po odbiór mojego cudeńka na które czekałam od czwartku!!!!!!  Tak się cieszę <3 <3

niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 10

                                              Rozdział 10

Gdy się obudziłam chciałam się podnieść, lecz uniemożliwiły mi to duże łapy Justina na moich biodrach. Od razu przypomniałam sobie wczorajszy wieczór, a moje usta nabrały kształt podkówki. Ostrożnie, by nie obudzić tego słodkiego człowieczka wydostałam się z jego ramion i udałam do łazienki na poranne czynność. Po niespełna dziesięciu minutach ogarnięta wyszłam i zobaczyłam że pan słodki już nie śpi. W tym momencie odwrócił swój wzrok z telewizora na mnie. Moje policzki lekko się zarumieniły.On podszedł do mnie i po prostu mnie przytulił.
- Cześć księżniczko - uśmiechnął się lekko.
-Cześć, jak się spało?
- No wiesz... strasznie się kręcisz w nocy i nie mogłem się wyspać - zachichotał, i dostał za to .
-Dobra, dobra żart!  Przy tobie śpi się jak w niebie.- pocałowałam go w policzek i ruszyłam do kuchni.
-Co na śniadanie?- spytałam na odchodne
-Naleśniki !!- wykrzyczał. Pozostawie to bez komentarza. Jak to możliwe że z 16-letniego chłopaka w ułamku jednej sekundy zmienia się w 4-latka.HaHA. TO Dziwne, albo jak z miłego i romantycznego zmienia się w bipopularnego dupka. Z nim gorzej niż z babą w ciąży! ... z takimi myślami znalazłam się w kuchni......
                                                          *Harry*
O Boże, ja ją tak kocham a ona? zostawiła mnie dla jakiegoś dupka! no co za niedojrzała dziewczyna. Myślałam że naprawdę mnie kochała, a co zrobiła! Nie wytrzymuje psychicznie! Każdą jej zachciankę spełniałem. To przez te plastiki !One ją zmieniły. Nasza paczką nie jest już taka sama. Brakuje mi jej. A teraz siedzę i myślę jakie życie jest popierdolone. Myślicie że ona coś do mnie czuła?? Dlaczego mnie tak zraniła? Moje oczy zapełniły się łzami i jedna samotna spadła.Poszedłem do barku po kolejną butelkę alkoholu. Nalałem w kieliszek i duszkiem wypiłem jego zawartość. Mam dość! Ona była pierwszą i ostatnią dziewczyną! Krzyknąłem na cały dom popijając kolejnym kieliszkiem. Za nią!-następny - Za mnie! - kolejny- Za pieprzone życie!- jeszcze jeden- kolejny i za wszystko co mnie otacza! - to ostatni. Jestem schlany i zapewne jutro nic nie będę pamiętał, ale cóż .... w tym czasie mój telefon dał o sobie znać. - KATY
-Cześć Harry
-ceeesscc yy...ccoo taam?- wybełkotałem.
-Boże najmilszy ty jesteś nawalony w trzy dupy! zaraz tam będę!!- i rozłączyła się. 
-HAHAHHa - zaśmiałem się dość głośno, dobra pewnie tak żeby mnie pół miasta słyszało. HAHHA
                                                        *Katy*
-Justin!Justin!Justin!- czy on nie jest przez przypadek głuchy?!
-Kurwa wyłaź z tej łazienki.- wrzeszałam
-Po co? odkrzykął - Ja ci zaraz dam po co!- pomyślałam czerwona z nerwów na twarzy!
-Kurwa Harry!- nie minęło 15 sekund on był na dole. zachichotalam po cichu 
-Co z nim??!- przejął się
-Nic, tylko jest schlany w 3 pizdy! Jedziemy do niego! - krzyknęłam pomimo że stał przede mną
- Już, już. 
Razem wbiegliśmy do samochodu i Juss ruszył. Licznik liczył już 165/h. Bożeee!! Wolniej!!
Myśli krzyczały ale ja siedziałam cicho. Po kilku minutach staliśmy już przed domem Harry'ego i bez pukania wskoczyliśmy do mieszkania. A tam co? Brud, syf, butelki po piwach i wódce na podłodze, leżały też paczki po papierosach. Harry, on pali??
- Jezu dobry! Justin, zobacz - wskazałam mu na otoczenie
-Katy ja nie wiem, to nie ten Harry, tamten był grzeczny, ułożony, nie palił i nie pił. Martwię się o niego. - powiedział tak cicho że był to szept.
-TO przez Alex!- wykrzyczałam. Ale .. STOP. Gdzie jest do cholery jasnej Harry!!!!!!!?
-Justin! Gdzie jest Harry. On tylko wzruszył ramionami i ulotnił się pewnie go szukać. Postanowiłam zobaczyć górę. - Pierwszy pokój: nic - drygi pokój nic : i jego pokój: zaglądam tam i widzę jak chłopak śpi. Otworzyłam okno i wyszłam zamykając za sobą drzwi. Zeszłam na dół i zobaczyłam Juss'a który sprzątał salon. Po cichu podeszłam do niego i przytuliłam go mocno , poczułam prąd który przeszedł przez jego ciało. Odwrócił się do mnie lecz mnie nie puścił. I pocałował mnie w czoło. TO takie słodkie. Mniejsza oto. Harry jest jego przyjacielem i widać że denerwuje się tą sytuacją ale nie chce tego okazywać.  Po dłuższej ciszy odezwałam się:
-Justin, boję się o niego. Ale o Alex też się martwię. Wiesz ten chłopak nie wydaje się zbyt przyjemny - zapłakałam
- Ja też się boje skarbie , ja też.- powiedział smutno.
 - Ciii nie płacz księżniczko, będzie dobrze, ułoży się nam i im. Obiecuje. Pocałował mnie w głowę i zatopił swoją w zgłębieniu mojej szyi. 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opóźniony, ale nie miałam jak go wczoraj ani w pt napisać, jest nie sprawdzany ! Jestem ciekawa czy wam się spodoba. Proszę o komentarze. Rozdziału nie powinno być bo wyraźnie napisałam że to zależy od waszych komentarzy miało być 13 a zastałam pięć. trochę mi przykro... zawiodłam się. Jeżeli chodzi o rozdział. Widzicie Harry się załamał. Miejmy nadzieję że pomogą mu przyjaciele. Katy martwi się o Alex, w końcu razem się przyjaniły duużoo lat. CO będzie z tą wycieczką do Paryża? CHyba nici ( ta wycieczka będzie pod koniec wakacji, teraz jest mniej więcej już początek tak tydzień wakacji dla jasności. Mogłam pomylić daty czy coś ale to nic teraz kończy się 1 tydzień wakacji!) TO DO NASTĘPNEGO!! MA BYĆ PRZYNAJMNIEJ 13 KOMENTARZY !!

czwartek, 22 maja 2014

TO nie rozdział

TO NIE JEST ROZDZIAŁ !! A więc rozdział pojawi się możliwie jutro ewentualnie w sobotę. ALE to zależy OD WAS!!!!!!!! Musi tu być przynajmniej 13 komentarzy . Czemu 13? powody : 
1.Mój numer z dziennika 
2.Justin urodził się 01.03 (bez zer) Więc powodzenia i pozdrowienia dla wszystkich czytelników tego bloga i szczególne pozdrowienia dla Natalki C. KOcham Cię mała !! Promuje supeeeer bloga 
1.http://my-heaven-jb.blogspot.com/
2.http://youallthatmatterstomemj.blogspot.com/
3.http://you-part-of-me.blogspot.com/
4.http://bieberstouch-fanfiction.blogspot.com/
5.http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
 NO więc kocham WAS! Dzięuję za komentarze i wyświetlenia <3 AAAA i zamówiłam sobie Believe Movie na DVD !!!!!!!!!!!!!!!!!! Kto ogląda ze mną>???

czwartek, 1 maja 2014

notka

TO nie jest rozdział. Źle się z tym czuję ,ale muszę odpocząć od pisania i wziąć się za naukę. Przepraszam. Msze powyciągać oceny. Dlatego blog zostaje ZAWIESZONY na czas nieokreślony, przykro mi  ;C chce podziękować za miłe komentarze i liczbę wyświetleń.  Jesteście tacy kochani. Megga zaciesz ! <3 nie wiem co napisać. A i wlaśnie może dajcie mi jakieś propozycje dotyczące bloga, z chęcią poczytam waszych propozycji i co chcielibyście przeczytać w opowiadaniu. Tu macie linki do super opowiadań : 
2.http://karla-justin-ichhistoria.blogspot.com/ (2 opowiadania, jedno skończone)