wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział 4

                                              ROZDZIAŁ 4

Nasze lekcje miały zacząć się za 5 minut, a my byliśmy już na parkingu przed szkołą. Justin złapał moją dłoń i razem weszliśmy. Nagle wszystkie pary oczów skupiły się na naszych dłoniach. Lekko się skrępowałam i puściłam dłoń Biebsa. Szybko udałam się do szafki po książki od matmy i podeszłam pod salę. Chwilę później dołączyła do mnie Alex od razu z pytającą miną.
-Co ?!- warknęłam do niej
-Ej czy wy ze sobą...- przerwałam jej.
-No coś ty, widzę że się stara, i imponuje mi tym ale wątpię, że dam mu szansę, boję się że mnie zrani itp.-zasmuciłam się i jedna łza spłynęła po moim policzku, ale szybko ją otarłam za nim dziewczyna się zorientowała.
-Ej, przestań, daj mu szansę to widać jak mu na tobie zależy, a nie na innych pustych lalkach, z którymi może iść do łóżka, ale on wybrał ciebie, bo cię ....- dziewczyn się zawahała, a po chwili- KOCHA!!!!-krzyknęła na cały korytarz a ja palnęłam nuraka.
-Ciiiszej, nie muszą wszyscy tego słyszeć. A wracając on mnie nie kocha to tylko zauroczenie.- powiedziałam ściszonym tonem, ale w środku okłamywałam samą siebie, sprawiało mi ból że Justin może mieć inną lepszą itp.
-Jesteś tego pewna?- ja ruszyłam głową na ,,tak"- to zaraz zobaczymy.- powiedziała stanowczym głosem i darła się przez pół korytarza do Biebera wołając go do nas. Ten po chwili się zjawił i spojrzał na mnie tymi swoim czekoladowymi oczami, czułam się jak w fabryce czekolady/
-Hej, Justin- powiedziała Alex.
-No hej, co się stało?-spytał zatroskanym głosem nie przenoszą oczów ze mnie.Po chwili tak jakby nikogo nie było wpatrywałam się i nie słuchałam nikogo tylko uśmiechałam się do niego. Widać że też stracił, że jesteśmy w szkole i że nic nie słyszał. Nagle przerwał nam głos Alex.
-Justin, ziemia do ciebie!!-wydarła mu się prosto do ucha.
-Co?!, nie krzycz!- powiedział oburzony.
-Czy ty w ogóle mnie słuchałeś?-spytała zirytowana przyjaciółka.
-Nie, przepraszam powiedz jeszcze raz.- uśmiechnął się do niej.
-Idziesz do mnie na taki mały wieczór filmowy?- spytała go.
-Nie  mogę muszę w domu zostać i mamie pomóc.- powiedział smutny, myślał że mnie nie będzie, bo powiedziałam mu że rodzic e dziś wracają i będę musiała z nimi spędzić ten wolny czas.
-Ale, Katy będzie- powiedziała uśmiechnięta, ja potwierdziłam, bo wcześniej mama napisała mi że babci się pochorowała i muszą przy niej zostać i nie wiedzą ile i że hajs przyjdzie pocztą.Posmutniałam że Jus nie może, ale cóż...
-Ach, to i ja przyjdę wyrwę się z domu.- podszedł do mnie i szepną ciche ,,dla ciebie" i  odszedł na lekcje. Natychmiast moje policzki nabrały czerwonego kolorku.To były takie czułe, ciepłe, kochane słówka.
-Ej, co on ci tak szeptał, że się zarumieniłaś- wyrwała mnie z zamyśleń...
-Powiedział, że dla mnie przyjdzie- powiedziałam wyznając jej prawdę, ponieważ ona wie że ja nie umiem kłamać.
-uhuhu...-zaśmiałam się na jej reakcje i pomyślałam że on naprawdę do mnie coś czuje. Dlatego również na mojej twarzy ukazał się ciepłu uśmiech,Alex nawet nie pytała dlaczego, wiedziała, że Justin tak na mnie działa. Nagle zadzwonił dzwonek na ostatnią w dzisiejszym dniu lekcję. Z bananem na twarzy weszłam do klasy, gdzie czekała nas pani od historii. Kiedy historyczka ujrzała moje szczęście od razu je zepsuła mój nastrój.
-panno Katy proszę do odpowiedzi. I zaczęło się.... Po 5 minutach odpytywania nauczycielka odesłała mnie do ławki.
-Katy dziś dostałaś 5!- uśmiechnęła się do mnie szeroko, a ja nie uwierzyłam w to co mi powiedziała.
-dziękuję- usiadłam w ławce szczerząc się do wszystkich. Byłam z siebie dumna , bo co jak co, ale historia to nie jest przedmiot dla mnie. Ta lekcja byłą dość ciekawa i szybko się skończyła. Nastała przerwa obiadowa, więc z przyjaciółmi poszłam zjeść lunch. Zostało nam jeszcze sporo czasu do następnej lekcji, to poszliśmy się przejść. Pan Bieber mnie przytulał. Śmiałam się z jego żarów. On jest cholernie zboczony, obrzydliwy, a za razem śmieszny. Lubiliśmy się wygłupiać. Nagle poczułam jego ręce na swoich biodrch, momentalnie się odwróciłam i pocałowałam w policzek. Chłopak się lekko zarumienił, a wszyscy stali z lekko uchylonymi ustami. Jus próbował jeszcze raz mnie pocałować jednak odepchnęłam go od siebie, na co wszyscy wybuchli śmiechem.
-oo Bieber tym razem się nie powiodło- zaśmiał się Rayan.
-pff, będzie coś chciała- powiedział oburzony JB. Ja tylko się zaśmiałam i wyminęłam ich idąc tyłem. Po chwili wpadłam na kogoś.... Był to najsłodszy chłopak, lider drużyny piłki nożnej. Moja twarz nabrała czerwonego koloru.
-Prze. przepraszam- wymusiłam uśmiech, a w środku trzęsłam się.
-Nic się nie stało, może wyskoczymy gdzieś po szkole. Mina Biebsa była bezcenna, ja zgodziłam się i odeszłam. Bożee w nim kocha się więcej lasek niż w Bieberze.
-Serio? Wolisz go ode mnie?- zapytał oburzony Jus.
-Tak, a co przeszkadza ci to?- spytałam zdziwiona
-Może....
-Morze jest duże i głębokie- zachichotał. Chciałam coś powiedzieć, ale przerwał mi dzwonek.
Wszystkie lekcje minęły, ja jeszcze spotkałam Brada i wymieniłam się z nim numerami telefonu. Byłam szczęśliwa.
                                                                         ***
Do spotkania zostało 15 minut, byłam już gotowa. Nie długo zadzwonił dzwonek szybko zbiegłam na dół i otworzyłam mu. ZA niecałe 20 minut byliśmy na miejscu. Brad zabrał mnie na kolacje. Wszystko było takie dziwne. Z jednej strony cieszyłam się że on się ze mną umówił, ale jakoś nie czułam się tak jak przy Justinie. Nasze spotkanie dobiegło końca. Chłopak odwiózł mnie do domu i pożegnał się buziakiem w policzek. Byłam wykończona, postanowiłam się wykąpać i iść w kimę  Kilka minut zajęłam mi wieczorna toaleta, nawet nie zorientowałam się kiedy leżałam już w łóżku i odpływałam do krainy Morfeusza.
                                                                             ***
Rano obudził mnie budzik. Ledwo zwlokłam się z łóżka. Wykonałam poranną rutynę i poszłam zrobić śniadanie. Zaskoczyłam się widokiem jaki mnie tam spotkał........

2 komentarze:

  1. Bardzo fajne ♥
    Zapraszam do mnie http://powrotdoprzeslosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne jak zawsze <3333 kocham

    OdpowiedzUsuń